wtorek, 30 grudnia 2014

Mangowy rok 2014~!

Ach, no dobrze... pomimo trudności związanych ze słabym sprzętem fotograficznym, słabym światłem w pokoju i słabą osobą robiącą zdjęcia (hehehe, MNĄ), postanowiłam w końcu podzielić się swoim mangowym dorobkiem.
Przeglądając ostatnio historię zamówień, okazało się, że to właśnie w grudniu 2011 zakupiłam pierwszą porządną paczkę mang, choć to nie tak, że jakichś tam tomików nie miałam na półkach wcześniej. Były jednak kupowane rzadko i niespecjalnie interesowałam się też tym, co oferują nam polskie wydawnictwa, innymi słowy - skanlacje, skanlacje, skanlacje! Teraz sytuacja uległa zmianie i jestem na bieżąco z rodzimym rynkiem. Co więcej, w tym roku kupiłam ostatnie już chyba ze starszych serii, które chciałabym mieć na półkach i to, co teraz się u mnie pojawia, to prawie wyłącznie nowości (czasem się skuszę na jakąś promocję... bo jak to tak nie skorzystać?!).


Mniej więcej tak się to prezentuje, chociaż jakieś czterdzieści tomików jest ze mną w mieszkaniu studenckim. Są to przede wszystkim dalsze tomy One Piece, kilka starszych pozycji od Waneko, na które się pokusiłam, bo takie tanie, że żal nie kupić, a także trochę nowości i Wspomnienia Demona, które jakiś czas temu udało mu się dorwać, a jeszcze nie miałam tyle czasu, by przez nie przebrnąć. Poza tym mam tam jeszcze na pewno Utsuborę od pani Asumiko Nakamury *pisk fangirla* i Życie - powieść graficzna, które przeczytałam do połowy i, cholera, nie zmieściło się do walizki. :I
Jak tak dłużej na to patrzę, to widzę, że ciachnęłam trochę półkę... *geniusz*. Na tej, gdzie stoją sobie Armin i Jean, są jeszcze Kuroko's Basket,  Are you Alice? i Śmiech w Chmurach.


Tak natomiast prezentują się dobra od Hanami, trzymane szafce, z której wyrzuciłam ubrania... Cóż, każdy ma swoje priorytety~!

Co do liczby tomików, to razem z tymi, których tutaj nie udało mi się zaprezentować, według ekselowej tabelki, powinno być ich już trzysta trzy! Ach, mogłabym płakać, ile na to wszystko wydałam, ale ślinię się totalnie do tych półek, mimo że stoi na nich stanowczo za mało dóbr od Nakamury, a do Riyoko Ikedy i Moto Hagio brakuje oczywiście pani Keiko Takemiyi!

Na dzisiaj to już wszystko (uff~). Do napisania w przyszłym roku @U@~!

3 komentarze:

  1. Jaka piękna i obszerna kolekcja! Tyle różnych tytułów, zazdroszczę! Czasami jak patrzę na zbiory innych osób to odnoszę wrażenie, że u mnie jest zbyt monotonnie, poza tym wszystko tak ładnie poukładane, dokładnie tak jak lubię. <3 hah W dodatku magiczna liczba 300 tomów przekroczona, ja mam nadzieję, że może w 2015 uda mi się do niej dobić. ^^'

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrząc po Twoim ostatnim podsumowaniu, jestem dobrej myśli 8D.
      Ostatnio rzeczywiście udało mi się tam poukładać, ale już płaczę na myśl o tym ile długich serii mam porozpoczynanych, a miejsca na kolejną szafkę trochę brak xD.

      Usuń
  2. sporo tego masz, ale jak każda tego typu kolekcja - wygląda to imponująco! ♥ ja mam chyba na swojej półce zaledwie z 5 mang, więc śmiało mogę się schować. kiedyś myślałem, że też będę mangować aż do takich rozmiarów mangowania, ale przerzuciłem się na innego rodzaju książki. które też uwielbiam niemal nad życie. takie kolekcje są najlepsze. ♥ i aż mam ochotę iść do księgarni i.. jak zawsze wydać tam całe swoje pieniądze.
    http://dead-moth.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń