niedziela, 7 grudnia 2014

Gdzie są moje kredki?!

Codziennie zbieram się, żeby napisać nowego posta i nagle, kiedy czuję, że w końcu mnie natchnęło, uświadamiam sobie, że znowu nie zrobiłam żadnych zdjęć szkiców. Nie, żeby dzisiaj sprawa uległa zmianie. Zwyczajnie uświadomiłam sobie, że mam kilka zdjęć (i skanów) starszych rysunków, które też mogłabym wrzucić.
Ten szablon jest chyba trochę letnio-jesienny, ale czy to ważneee?


Na pierwszy ogień idzie Hongibn, którego w przypływie niesamowitego miłosierdzia narysowałam dla siostry. Nie jest to mój "właściwy" styl, ale nie próbowałam też bawić się w realizm, bo według mnie to średnio ciekawe. A tak naprawdę to nie umiem rysować ze zdjęć i w ogóle jakoś nie śpieszono mi, żeby się nauczyć. Nie jestem zachwycona, ale to taki rysunek, który zajął chyba pół godziny, więc mogło byś gorzej.


Ołkej~ (jak mawia pan od anglosaskiej). Lecimy więc dalej i tutaj na wierzch wyjdzie moje zboczenie dotyczące centaurów. Awww, tak je kocham. Majestat sam w sobie, chociaż z mojego centaura Szymka to wielka ciapa. Nie umiem kompletnie rysować zwierząt, dlatego jego końska część wygląda nieco dziwnie. Poza tym ten płaszczyk układa się tak, że mam ochotę beczeć, bo gdyby nie on, byłoby nieźle. Buźka wyszła bardzo szymkowo.


Znowu Szymek i OMójJunie... jest i TŁO! Coś mnie naszło... chyba we wrześniu...? Akurat w sierpniu skończyłam pracę i miesiąc wolnego pokazał mi, że jestem naprawdę obrzydliwym leniem, które całe dnie potrafi przespać i jeszcze narzekać na swój los. Haha... więc chyba, żeby uciszyć te wyrzuty sumienia, narysowałam sobie takiego Szymka w jego naturalnym środowisku. Sama postać wyszła mi dużo lepiej na tym poprzednim rysunku, bo tutaj okropnie zwaliłam proporcje. Ale z tła jestem dumna. SZOK.

Płaczę, bo siedzę w mieszkaniu, gdzie mam dziesięć kredek i pół bloku, a patrząc na Szymka w lesie, znowu mam ochotę narysować coś większego. Marzy mi się szkicownik w rozmiarze A3 i chyba zrobię sobie taki prezent na Święta, hyhyhy. A jutro planuję wyłonić się ze swojego grobowca i wyjść do sklepu (który jest naprzeciwko, ale to przecież tak daleko, że całą wyprawę trzeba zorganizować!) i zakupić sobie czekoladę. Albo od razu pięć... nie mam co jeść. :C
W ogóle to miałam się uczyyyyyć, bo w piątek mam kolosa, do którego przygotowywanie się ostatniego dnia niekoniecznie jest dobrym pomysłem. Ale oczywiście ja mam czaaas. Ja zawsze mam czas!

10 komentarzy:

  1. Moja wuefistka z gimnazjum zawsze mi mówiła " prawdziwy artysta ma zawsze na wszystko czas". Więc kierując się tymi słowami stwierdzam, że owe zwlekanie ze wszystkim i leń jest niewątpliwie normalne w tym przypadku. Również zaszywanie się w domu to nic nadzwyczajnego. Skądś to znam :P

    Jeżeli chodzi o centaura, osobiście podoba mi się ten na tle. Według mnie zawahanie proporcji nie jest aż tak widoczne. Tym bardziej na proporcję nie powinna zwrócić niedoświadczona osoba. Ludzie zazwyczaj patrzą na ogół, niż na szczegóły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bycie nołlafjem czasami jest trudneee xD. Szczególnie gdy nie ma nikogo kto mógłby zrobić zakupy i trzeba się udać po nie samemu, albo nie będzie jedzenia. :<

      Dziękuję~! Pewnie masz rację i niby ogólnie wrażenie na pewno ten drugi rysunek robi lepsze, ale mnie jako niewątpliwie zacnego twórce (XD) tak te proporcje boląąąą. Płaczę. :<

      Usuń
  2. Jakie to wszystko piękne. *Q*
    Ja ostatnio ciągle mam jakieś koła i szczerze mam już dosyć swojego kierunku. Nie mogę się doczekać świąt~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję >U<
      Też nie mogę się świąt doczekać. Myślałam, że system będzie na studiach nieco bardziej ogarnięty niż w liceum, gdzie nagle wszyscy nauczyciela rzucali się ze sprawdzianami przed świętami, a jednak wygląda to niemal identycznie xD.

      Usuń
  3. prześliczne rysunki! wyglądają super profesjonalnie! talent, talent, talent. jak nic! ♥
    obserwuję i zapraszam na: http://dead-moth.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, dziękuję *kłania się*. Choć nie jestem pewna czy to talent czy zasługa tych wszystkich upojnych nocy w towarzystwie kartek i ołówków. @w@

      Usuń
  4. ej, czemu ja jeszcze nie skomentowałam nic???? toż to piękne wszystko, a z tym tłem... trzeba było uprzedzisz, ze takimi pięknościami będziesz sypać :D powalił mnie ten rysunek, czym go rysowałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie tak czekałam i czekałam a tu nie ma komentarza! :<
      A wszystkim po trochu! Podstawą były jakieś randomowe akwarele, potem poprawiałam kredkami akwarelowymi, które czasami traktowałam wodą, a czasami nie i zwykłe kredki ołówkowe jeszcze. Dziękuuuję~!

      Usuń